GOŚCINIEC SZUWARY
ADRES

Krutyń 54b
11-710 Piecki

KONTAKT

tel. 607 291 262
szuwary.krutyn@gmail.com
www.szuwary.info

@instagram
 

Strażniczka Szuwarów: Lola….

Strażniczka Szuwarów: Lola….

Lolka… nasz kochany piesek. Pani Warczyńska… Właśnie odeszła… Dzień po oficjalnym Dniu Psa…

Lolka była z nami od początku Szuwarów i praktycznie od narodzin Antosia, razem rośli na naszych oczach. Była częścią Szuwarów i naszej rodziny… Lola czasem była nawet zwana szefową Szuwarów, bo z racji zadziornego charakteru wszystkich ustawiała po kątach. Każdy pies i gość wiedział od razu który z naszych dwóch psów tu rządzi… Lola kochała ruch i życie, kochała biegać po ogrodzie, po lesie, nad rzeką, musiała obszczekać każdą bryczkę, każdego przejeżdżającego obok nas konia a najbardziej nie lubiła much i … kurierów… Kochała za to dobrą zabawę w ogrodzie i codziennie wybiegała limit za siebie i Igę. Trzeba tu dodać, że i mi towarzyszyła w bieganiu a może to ja jej? Bo Lola była tak szybka, że to ona mnie ciągnęła a ja musiałam wrzucać 5ty bieg by za nią nadążyć… Tym to sposobem zaliczyłyśmy parę oficjalnych biegów gdzie zajmowałyśmy czasem nawet miejsca na podium…

 

Lola lubiła też bardzo jazdę. Wszystkim! Taczką, samochodem, ładowarką, wózkiem. Ilekroć miała szansę to wskakiwała do samochodu aby choć parę metrów odwieźć rano chłopaków do szkoły… Śmialiśmy się czasami, że Lola chce trochę matmę podszkolić aby przeliczyć załatwione muchy i opony kurierów:-))

Lola miała duszę zadziorną. Ale jaką kochaną! Żal mi każdej chwili gdy byłam dla niej może za surowa, może rozeźlona, może za mało cierpliwa… nie wiedząc, że pewne zachowania mogły wynikać z toczącej ją choroby już dawno temu… Ale też cieszy nas każda spędzona chwila z nią, czas który będziemy wiele lat wspominać z radością i uśmiechem! Lola umiała cieszyć się swoim psim życiem tu z nami w Krutyni, wierzę że miała dobre życie i te 7 lat z nami były tak samo dla niej cenne jak dla nas z nią…. Zostawia za sobą pustkę ale musimy pamiętać te dobre chwile i choć 7 lat to duuuużo za krótko to i tak dobrze że mogliśmy być razem… Piękne były te wszystkie wieczory przed kominkiem gdzie Lola sapała jak lokomotywa ale za nic się nie odsunęła od jej miejsca przy ogniu… Albo kiedy wieczorem przytupywała do naszej sypialni aby pobyć z nami. Odwiedziny w pokojach chłopców a nieraz i u ulubionych gości…

Tak tak nasza Lola miała bogaty charakterek…

A ile radości dała Kubie i Antosiowi! No bo sami popatrzcie jak jej było nie kochać:

Lola miała swoich wiernych wielbicieli, którzy cenili sobie zdobycie jej sympatii… czego wyrazem było przysiadanie się  Loli do gościa na ławeczce, tudzież hamaku czy leżaku… I nie każdy dostąpił tego zaszczytu… o nie! Tylko wybrańcy.

Lola… Tak pusto w Szuwarach bez Twego biegania, szczekania i bycia wszędzie…

Dla nas właśnie skończyła się jakaś era …

Iga została sama i musi sama od dziś ogarniać Szuwary… gości i nas…

Żegnaj Lola!!!

A teraz biegaj sobie Lola do woli po niebieskich polach i łap tych kurierów i te muszyska wredne co ta Cie wkurzają<3

Kasia Puszczyńska
szuwary.krutyn@gmail.com

Politolog z wykształcenia, globtroter z umiłowania, mama Kuby i Antosia, główna pomysłodawczyni tego co widać w Gościńcu Szuwary w Krutyni na Mazurach.

No Comments

Post A Comment