09 Kwi Jest bociek – jest wiosna!
Zawsze go wypatruję gdy rano jadę z dziećmi do szkoły i mijam jego gniazdo przy sklepie w Krutyni. No i 3.04 czekał na mnie, zmęczony po długiej podróży, z nastroszonymi piórami ale klekotał najwyraźniej z radości, że wreszcie dotarł – nasz krutyński bociek. Następnego dnia dotarła jego żona i od razu zabrała się za sprzątanie gniazda, ach te kobiety! Ich przylot to dla mnie prawdziwa oznaka wiosny. Te pół roku z boćkami to dla mnie najlepszy czas, a te po 20.09 kiedy nas opuszczą od razu stają się jakoś smutniejsze …

Nasza Krutyńska Para Bociania
Po przylocie boćków rzeczywiście jakoś wiosna nabrała tempa. Masowo rozkwitły cebulice, przylaszczki zapełniły liściaste obrzeża lasów, w powietrzu zapachniało świeżą ziemią i wszyscy ruszyli do prac ogródkowych. Popatrzcie tylko jak się w okolicy zaniebieściło:
No i te ptasie śpiewy, muszę zrobić wpis z odgłosami lasu o świcie lub wieczorową porą, następnym razem, aby zdążyć przed wylęgiem młodych bo wtedy ptasim rodzicom nie starcza czasu na śpiewy… Teraz jeszcze koncertują, bo i poklasku u płci przeciwnej poszukują. Przyjeżdżajcie choćby dla tych treli. I pustej rzeki, cichego lasu, i tysięcy przylaszczek. Za chwilę będą mlecze, może ktoś zechce się ze mną wybrać na ich zbiór apotem przetwarzanie na mniszkowy miodek? Polecam, smaczny i zdrowy! Tylko dla wybrańców trafia z racji dość ograniczonej ilości jaką wytwarzam.
Tadam!!!
Poniżej prezentuję Wam zdjęcia z najnowszego projektu Maćka, niespodzianki dla dzieci. Nie zdradzę jeszcze co to ma być, ale może po kształcie się domyślicie. W każdym razie to duży i skomplikowany projekt i bardzo jestem dumna z Maćka, że podjął się tego wyzwania.
To wpis tuż przed Wielkanocą, więc drodzy moi blogowicze kartka od nas dla Was a nawet trzy do wyboru:
Happy Easter!
Szuwarowi Ludzie.
No Comments