20 Mar koronawirus a szuwary.
KORONAWIRUS: to najczęściej używane OBECNIE słowo na świecie. Każdy dosłownie każdy ma jakiejś reperkusje z nim związane. I każdy ma jakieś przemyślenia na ten temat i z tego wnioski płynące. Moje są takie: oprócz tego, że ten absolutnie paskudny, straszliwy wirus zrujnuje życie, biznesy, związki wielu milionom ludzi to jest to doskonała broń natury wobec nas samych – ludzi. Broń obusieczna, bo nas dobija i jednocześnie – paradoksalnie – ma ochronić nas przed nami samymi, przestawić, zmienić. Bo że wiele i wielu zmieni to chyba nikt nie ma wątpliwości? Poczynając od dobrego nawyku mycia rąk i większego trzymania dystansu, myślę, że np całowanie w rękę definitywnie wyleci z polskiej kultury. Ale to akurat najmniejsza zmiana będzie, a myślę, że nadchodzą naprawdę duże zmiany. Skoro walczyliśmy o zmniejszenie np CO2 a teraz samoczynnie to się dzieje ponieważ zostaliśmy uziemieni dosłownie, widzimy naocznie czyste powietrze i wodę to całkiem jest możliwe, że inaczej zaczniemy życie, biznesy, czy chociażby podróże po przejściu koronawirusa. Wiele tysięcy firm zapewnie upadnie, wielu ludzi odbierze sobie być może życie, wielu ludzi wpadnie w depresję ale też jakaś część uzna to za najwyższy czas na zmianę, oraz przemodelowanie tego co się od zawsze przekładało. Część związków nie przetrwa przymusowego bycia razem 24h na dobę wiele dni, części związków zaowocuje nowymi dziećmi z ”epoki wirusa” , część z nas odkryje fajne strony bycia razem jak np rodzeństwo, którego jedynym towarzystwem przed długie dni będzie brat/siostra, co nie przeszkodzi im ”walczyć” ze sobą ale jednak zmieni ich własne postrzeganie. Teraz rodzicie i dzieci muszą ze sobą spędzać czas, i to najlepiej kreatywnie. Nie mamy już możliwości wykrętów na zmęczenie, przepracowanie oraz na brak czasu bo momentami mamy teraz jego nadmiar. Kto by pomyślał, że taki mały wirus ”skasuje” tyle różnych problemów ludzkich??? Oczywiście, zdaję sobie sprawię ile problemów nam przyniesie – ale próbuję jak zawsze sama sobie odpowiedzieć na pytanie: dlaczego? Jaki jest tego sens, co możemy z tym zrobić? Jaki będzie ogólny rozrachunek? Czy mamy szansę siebie i świat zmienić na lepsze??? Oto jest pytanie!
A to wyczytane z internetu: ”Zawsze brakowało nam momentu zatrzymania, teraz go mamy. Możemy się rozejrzeć, zastanowić, o co nam w życiu chodzi. Sami jesteśmy ciekawi, co z tego wyjdzie. Domowe nauczanie, puste półki… i nieokiełzani młodzi, a w nich buchające hormony. Jak w tej wirusowej okupacji ich utrzymać w domu? Oni się mimo wszystko chcą spotykać nad Wisłą. To pokolenie koronawirusa….. Jedynym sposobem na epidemię jest… chwilowe zabicie gospodarki. Matka natura dała nam tego wirusa aby popraktykować ochronę środowiska, zmniejszenie emisji gazów i zanieczyszczeń oraz spowolnić zmiany klimatu, których podobno nie dało się zrobić ot tak. No to teraz musimy ot tak to zrobić!”
W Szuwarach obowiązuje zakaz wynajmowania pokoi do odwołania, zrozumiały. Pytanie tylko na jak długo? Zakładamy, że wytrzymamy zapewne jakieś 2-3 miesiące, – oby jednak nie dłużej, bo nie damy rady opłacać rachunków bez żadnego dochodu… Tymczasem uważamy się w tej całej sytuacji za szczęściarzy, bo mamy siebie, dwa psy do zabawy i kochania, duży dom do ogarniania, jeszcze większy ogród do pracy oraz pusty las obok nas do spacerowania! Teraz to rzeczy nie do przecenienia! Chyba oszalałabym w mieszkaniu dajmy na to 40metrowym w bloku bez możliwości wyjścia i pracy na powietrzu!!! Dla mnie to, że mogę wyjść i pograbić zeschłe liście czy popielić rabatki w ogrodzie przy pięknych odgłosach wiosny znaczy bardzo bardzo wiele. Za chwilę każda piędź szuwarowego ogrodu będzie wygrabiona i wypielona – jak nigdy dotąd! :-)) I znowu tu zaszła widoczna zmiana: to co było kiedyś obowiązkiem stało się przyjemnością, prostą, niewyrafinowaną ale cudowną! Owszem – zatęskni się czasem za dobrą kawą wypitą w kawiarni, czy tzw ” wyjściem do ludzi na miasto” ale za to ile nadrobiliśmy domowych spraw! Np. ułożyliśmy dawno temu otrzymane gry, puzzle, zabawki z tych niezłożonych, bo za dużo czasu zajmujących i książki można wreszcie bezkarnie sobie czytać, czytać i czytać!
Tkwimy w takim bardzo dziwnym zawieszeniu i oczekiwaniu… na normalny kontakt – rozmowę, więź z drugim człowiekiem, bycie razem z grupą znajomych, przyjaciół, rodziną. Wszystkie te kontakty teraz zawieszone wydają się tak cenne…. A wszystko to składa się przecież na to czemu nasze Szuwary są dedykowane: na przyjmowanie różnych osób pod nasz dach i bycie z nimi razem. Możemy więc czekać i przygotowywać nasze Szuwary i ogród na powrót do normalności, aby wtedy były jak najpiękniejsze i wynagrodziły wszystkim te oczekiwanie. Tak też właśnie czynimy. Wysiewamy nasionka, pielimy rabatki, i liczymy na to że wielu z Was zechce wesprzeć nas raczej przełożeniem swych rezerwacji na inne terminy niż ich anulowaniem, a potem liczymy na Wasze liczne przyjazdy, abyśmy mogli się podnieść z trudnej sytuacji. Taka to nasza prośba do Was wszystkich.
PS. Jednakże, gdy ktoś pisze do nas z prośbą o zwrot zadatku robimy to bez żadnych problemów:-)
A więc do zobaczenia! 3majcie się zdrowo! Wasza Szuwarowa Ekipa!
No Comments