GOŚCINIEC SZUWARY
ADRES

Krutyń 54b
11-710 Piecki

KONTAKT

tel. 607 291 262
szuwary.krutyn@gmail.com
www.szuwary.info

@instagram
 

wakacje

wakacje

Sezon letni powoli ma się ku końcowi i prawie czuję jak mój blog wola o wpis już od samego początku wakacji. Najpierw ciężko było mi się pozbierać po odejściu Loli, potem życie w Szuwarach nabrało niesamowitego tempa – czytaj było naprawdę dużo pracy. Nadal jest dużo pracy ale już widać koniec… To był wyjątkowo ciężki sezon, wielu mieliśmy gości a gdzie wielu jest ludzi tam wiele się dzieje, są wypadki, bywa, że są to śmieszne przypadki ale i takie, gdzie nie jest nam wcale do śmiechu. Bywa mocny stres, odpowiedzialność a złośliwość rzeczy martwych i żywych też się daje często we znaki. Użądlenia os, pszczół, kleszczy i komarów, upały, zablokowane drzwi, wredne leżaki (!) poślizgi, upadki, niedojrzałe jabłka, okna w “niespodziewanych” miejscach, nie nasze !!! dzikie imprezy nocne, porwane żagle, omdlenia, przecieki, nadmiar śmieci to tylko niektóre z problemów z którymi musieliśmy się mierzyć w tym sezonie. Ale-ale: gdzie są fajni ludzie jest też dużo miłych rzeczy! Na całe szczęście! To dzięki gościom oglądamy wspólnie niebo i noc Perseidów, dowiaduję się o książkach i filmach oraz aplikacjach godnych uwagi, czy o miejscach wartych zobaczenia. Nocne rozmowy Polaków też wiele wnoszą do naszego poczucia przynależności do ludzi podobnie jak my myślących i wyznających te same wartości. Warto (wy)słuchać gości by móc poznawać inne spojrzenie na świat, ludzi i zdarzenia. Dzięki naszym gościom zauważamy rzeczy, miejsca i ludzi, których czasem mijamy obojętnie w ferworze pracy… To są te dobre strony prowadzenia takiego miejsca jak Szuwary.

Wakacje 2018 zapamiętamy na pewno. To jest pierwsze nasze lato bez Loli ale też i pierwsze z Lajlą i Milky. Brakuje nam wszystkim Loli z jej wszędobylskim charakterem, tak skutecznie zarządzającym od lat Szuwarami ale słodkie szczeniaki biegające za swoimi ogonkami czy cieniem rekompensują brak starszej szefowej… Takie … pieskie życie.

Czas letni uciekł jak szalony, młode bociany  już odleciały ale woda w Krutyni jest nadal tak ciepła, że zanurzanie się w niej to prawdziwa przyjemność a nawet ulga …. Nie pamiętam tak ciepłego i długiego lata, bo wiosny jakby nie było tylko zaraz po zimie pod koniec kwietnia nastały temperatury letnie z tropikalnymi upałami w lipcu aż po idealne temperatury od polowy sierpnia… Piękne to było lato choć odrobinę mnie niepokoi taka zmiana klimatu jak Europa długa i szeroka… Apokaliptyczne scenariusze słychać tu i ówdzie… Póki co Krutynia chłodzi nas idealnie!

Powolutku jednak w moje myśli wkrada się smutek powakacyjny…. przedjesienny… najbardziej przed utratą ciepła i kolorów… Znowu pozostaną  filmy, książki i zdjęcia jak te z chaty podcieniowej w Kadzidłowie do oglądania w długie zimne wieczory. I dobre wspomnienia:-) A to przecież niemało!

Tymczasem chłonę każdy piękny dzień, jakby na zapas. Cieszą mnie wieczorne magiczne mgły, rosa poranna zawieszona na pajęczynach, pomarańczowy księżyc i Mars tak pięknie wyeksponowany nocami w tym roku…

Nie potrzebuję więcej do szczęścia, jest idealnie! Kto z Was może tak jeszcze powiedzieć? :-))))

Chwilo trwaj!

Kasia Puszczyńska
szuwary.krutyn@gmail.com

Politolog z wykształcenia, globtroter z umiłowania, mama Kuby i Antosia, główna pomysłodawczyni tego co widać w Gościńcu Szuwary w Krutyni na Mazurach.

No Comments

Post A Comment