07 Wrz wrzesień
……. I po wakacjach. Żal ich na pewno ale z drugiej strony należy się nam tu chwila wytchnienia, pobycia samemu w naszych Szuwarach. Coraz bardziej lubię ten stan tuż po sezonie a jeszcze latem. Opustoszałe Szuwary są pełne magii o tej porze roku. Bezcenne są ciche mgliste poranki gdy wędruję z kubkiem kawy i psiakami po mokrych od rosy trawach, wpadając w pajęczyny rozwinięte w trawach.
Poranki są już chłodnawe ale znośnie, taki to chłód jeszcze bardziej letni niż jesienny. No ten rok zaserwował nam mega pogodę i nie wiem czy przyszły sezon jest w stanie pobić ten sezon jeśli idzie o pogodę. Obawiam się, że jest to niemożliwe. Tak czy inaczej, nikt nie mógł narzekać w tym roku na pogodę! No chyba, że na upał;-0
Późne lato i wczesna jesień niesie ze sobą ciszę, kolory i magię, no to jak jej nie lubić? Można się nauczyć – ja się nauczyłam, że jesień jest bardzo dobra i bardzo potrzebna, latem boje się jej nadejścia ale jak już jest to ją w pełni akceptuję i biorę z niej co daje najlepszego. Dla mnie to: brak migren, dużo mego ulubionego hobby czyli grzybobrania, piękne kolory lasu i ta cisza, która im starszą się staję tym bardziej mi jest potrzebna do życia i duuuużo czasu do czytania.
Poluję na piękne kolory jak np ta nawłoć w Wygrynach, całe pola są nią obrośnięte, jakoś upodobały sobie te tereny. Co roku jadę je tam pooglądać tak samo jak na wrzosy jadę w okolice Karwicy. Tak, tak, jeśli idzie o kwiaty w okolicy to mogę co nieco poradzić miłośnikom kolorów.
A teraz czekam na rykowisko, też piękne jesienne wydarzenie. Dla innych Openery – dla mnie rykowiska są pociągające;-) jak i klangory żurawi na polach pełnych kukurydzy i dyń.
Ruch w Szuwarach zrobił się weekendowy, więc jest czas dla dzieci i dla mnie.
Teraz można iść nad pustą rzekę, do lasu, na rowery, bo Krutyń i okolicą są znowu tylko nasze. Wybaczcie Goście drodzy ale my musimy nacieszyć się pustymi Mazurami choć przez chwilę.
Życzę więc wszystkim pięknej, wyciszającej i pełnej kolorów jesieni. Gdziekolwiek jesteście. Pa!
No Comments